Dni Pamięci Żołnierzy Wyklętych i Żołnierzy Armii Krajowej
Prezydent RP Lech Kaczyński w 2010 r. złożył na ręce marszałka Sejmu Bronisława Komorowskiego projekt ustawy o ustanowieniu Narodowego Dnia Pamięci „Żołnierzy Wyklętych” jako święta państwowego, które będzie obchodzone corocznie w dniu 1 marca. Andrzej Duda kontynuował to dzieło powołując Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Armii Krajowej
Dlaczego 1 marca?
Pomysłodawcą wyboru terminu 1 marca na Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych był Janusz Kurtyka, prezes Instytutu Pamięci Narodowej. Dzień ten miał przypominać o zamordowanych przez komunistów przywódcach IV Zarządu Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość, którzy tworzyli kierownictwo ostatniej ogólnopolskiej konspiracji kontynuującej od 1945 r. dzieło Armii Krajowej. 1 marca 1951 r. zostali zamordowani w więzieniu na Rakowieckiej: ppłk Łukasz Ciepliński, mjr Adam Lazarowicz, mjr Mieczysław Kawalec, kpt Józef Rzepka, por. Franciszek Błażej, kpt Józef Batory i por. Karol Chmiel.
Hołd dla żołnierzy drugiej konspiracji za świadectwo męstwa
Uzasadnienie dołączone do projektu ustawy głosiło, że ustanowienie święta – jest wyrazem hołdu dla żołnierzy drugiej konspiracji za świadectwo męstwa, niezłomnej postawy patriotycznej i przywiązania do tradycji patriotycznych, za krew przelaną w obronie Ojczyzny (...). Narodowy Dzień pamięci „Żołnierzy Wyklętych” to także wyraz hołdu licznym społecznościom lokalnym, których patriotyzm i stała gotowość ofiar na rzecz idei niepodległościowej pozwoliły na kontynuację oporu na długie lata.
Po śmierci w katastrofie smoleńskiej Prezydenta Lecha Kaczyńskiego jego następca Prezydent Bronisław Komorowski podtrzymał ten projekt i 3 lutego 2011 r. uchwalił ustawę o ustanowieniu dnia 1 marca Narodowym Dniem Pamięci Żołnierzy Wyklętych.
Dlaczego „Wyklęci”?
W 2008 r. w rozmowie dla tygodnika „Czasu Ciechanowa” z Grzegorzem Wąsowskim z Fundacji „Pamiętamy”, instytucji, która po 1989 r. pierwsza stawiała po całej Polsce imienne pomniki zamordowanym przez komunistów żołnierzom powojennego podziemia niepodległościowego – zapytałem, dlaczego tych żołnierzy nazywa się wyklętymi?
Wymyślił je mój kolega, Czarek Karwowski. Było to przy okazji pierwszej zorganizowanej przez nas wystawy poświęconej podziemiu antykomunistycznemu, prezentowanej na Uniwersytecie Warszawskim jesienią 1993 r. Uznałem tę nazwę za znakomitą – idealnie bowiem oddawała fakt wyłączenia żołnierzy tego podziemia ze wspólnoty narodowej, jakby amputowania historii ich walki i złożonej przez nich ofiary ze zbiorowej świadomości i wrażliwości historycznej społeczeństwa polskiego. Przy czym nie chodziło tu bynajmniej o okres PRL-u. Zawarte w nazwie żołnierze wyklęci oskarżenie adresowane było do elit opiniotwórczych z okresu początku III RP. Było to oskarżenie o pominięcie najważniejszego, najbardziej dramatycznego i najbardziej heroicznego rozdziału z historii oporu przeciwko reżimowi komunistycznemu. Oskarżenie właśnie o wyeliminowanie żołnierzy antykomunistycznego podziemia zbrojnego z budowanej w warunkach wolnego już państwa świadomości społecznej – mówił Wąsowski.
Polityka przywracania pamięci
Na prezydenckiej stronie www.prezydent.pl, możemy przeczytać w Archiwum Lecha Kaczyńskiego zakładkę: „Polityka przywracania pamięci”, która jasno informuje o przełomowych zasadach i celu prezydenckiego działania:
Priorytetem polityki odznaczeniowej zainicjowanej i prowadzonej przez Lecha Kaczyńskiego jest honorowanie „cichych bohaterów”, czyli osób zasłużonych dla polskiej wolności i niepodległości, lecz na przestrzeni lat niedocenionych, „Przywracanie pamięci” to konsekwentnie prowadzone od początku kadencji działania przypominające ważne, a mało znane lub nieznane wydarzenia historyczne. Polityka orderowa obecnego prezydenta różni się od polityki poprzedników tym, że jej naczelnym celem jest uhonorowanie zasług osób walczących o niepodległość w trzech konspiracjach: w latach 1939 – 1945, zaraz po wojnie oraz w latach 60., 70. i 80. Z uwagi na fakt, że kandydatury bohaterów tamtych lat nie są zgłaszane prezydentowi przez organy uprawnione, w większości przypadków Lech Kaczyński korzysta z ustawowej możliwości nadawania orderów i odznaczeń z inicjatywy własnej.
Odznaczani zostali przedstawieni w 5 grupach, z których w pierwszej znaleźli się: Przedstawiciele kombatantów, „Żołnierze Wyklęci”, żołnierze WIN, AK, NSZ.
Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Armii Krajowej
Bez wątpienia kontynuacją polityki przywracania pamięci Lecha Kaczyńskiego był dzień 14 lutego 2025 r. i przypadająca 83. rocznica przekształcenia Związku Walki Zbrojnej w AK. Od tego roku obchodzimy właśnie 14 lutego jako Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Armii Krajowej. Z tej okazji na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach Prezydent Andrzej Duda oddał hołd dowódcom największej formacji zbrojnego podziemia w okupowanej przez III Rzeszę Europie – składając wieńce na grobach i symbolicznych mogiłach gen. broni Michała Tokarzewskiego- Karaszewicza, gen. dyw. Stefana Roweckiego „Grota”, gen. dyw. Tadeusza „Bora” Komorowskiego oraz gen. bryg. Leopolda Okulickiego ps. „Niedźwiadek”.
dni wcześniej 6 lutego 2025 r. Prezydent podpisując uroczyście ustawę sankcjonującą Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Armii Krajowej – powiedział do zgromadzonych w Pałacu Prezydenckim: Upamiętnialiśmy już powstanie Polskiego Państwa Podziemnego, kiedy w 2009 roku Prezydent Profesor Lech Kaczyński przekazywał młodym testament żołnierzy i obywateli cywilnych Polskiego Państwa Podziemnego – uroczyście na ich ręce; bo przecież wkrótce potem ustanowiliśmy też państwowe święto – Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych – także z inicjatywy Prezydenta Lecha Kaczyńskiego – mówił Prezydent Andrzej Duda i podziękował inicjatorom i parlamentarzystom za powszechne poparcie dla tej ustawy:
– Będziemy mieli święto nowe, jakże istotne, obejmujące całe spektrum wspomnienia i dające szacunek wszystkim uczestnikom tamtej walki: Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Armii Krajowej. Tych, którzy tutaj, na terenie Polski, w konspiracji, pod niemiecką okupacją walczyli o odzyskanie niepodległości, o wolną, suwerenną i niepodległą Polskę.
Prezydent przypomniał też, że Armia Krajowa prawdopodobnie była największą formacją zbrojnego podziemia w historii świata, ponieważ w momencie, w którym powstawała liczyła ok. 100 tys. żołnierzy armii podziemnej, a w 1944 roku było ich 480 tys., z których – jak się szacuje – około 100 tys. w czasie II wojny światowej zostało zabitych i zamordowanych.
Jarosław Wróblewski