Malarsko-muzyczna uczta dla zmysłów
W Hamburgu-Neustadt, jednej z najpiękniejszych dzielnic miasta, znajduje się ulica z secesyjnymi kamienicami, paroma przytulnymi knajpkami, oraz niewielką galerią. Pewnego lipcowego wieczoru wypełniły ją dźwięki muzyki Fryderyka Chopina, Roberta Schumanna i Feliksa Mendelssohna, którą było można nie tylko usłyszeć, ale i zobaczyć w obrazach doktor Emilii Ivanovej Jücker, pochodzącej z Bułgarii, a zamieszkałej w Hamburgu. Oprócz niej swoje prace pokazał profesor Vassilen Vasevski z Chicago. Goście wernisażu mogli na własne oczy przekonać się, jak muzyka oddziałuje na wyobraźnię twórcy. Doktor Jücker pokazała, jak maluje obrazy, inspirowana muzyką wykonywaną na żywo. Towarzyszyła jej pianistka koncertowa Marina Savova.
Tytuł wystawy brzmiał SCIENCE OF SENSES, czyli dosłownie „Nauka zmysłów” i wskazywał na „naukowy” sposób tworzenia dzieł malarskich, poprzez zmysłową, emocjonalną reakcję na muzykę. Doktor Emilia Jücker jest bowiem z wykształcenia naukowcem – inżynierem chemikiem, posiada też doktorat z biologii. Od zawsze darzyła wielką sympatią muzykę klasyczną, postanowiła więc połączyć w swojej twórczości jedno z drugim. Jej malarstwo to wizualizacja dźwięków z koncertów fortepianowych, oper i symfonii w postaci linii o nieregularnych kształtach, przypominających zapis sejsmograficzny. Słuchając muzyki, artystka przenosi ją najpierw na kartki szkicownika, następnie nadaje rysunkowi właściwy rozmiar, dobiera kolory odpowiadające określonej emocji, po czym tworzy końcowy efekt na płótnie. Tak powstają jej „obrazy dźwiękowe”.
W programie kameralnego koncertu towarzyszącego wernisażowi znalazły się dwa utwory Fryderyka Chopina: Walc cis-moll op. 64 nr 2 i Nokturn Des-dur op. 9 nr 2. Obydwa przedstawione na wiszących obok siebie obrazach, za pomocą nieregularnych linii, tworzących miejscami pętle. Melodia walca widoczna jest na złotym tle, a melodia nokturnu na srebrnym.
Ekspozycję otwierają właścicielka galerii Joya Erlebach oraz historyk sztuki i kurator wystawy Zahra Hasson-Taheri. Zaraz potem następuje część muzyczna. Wykonanie obu dzieł Chopina przez Marinę Savovą pogłębia wrażenie wibrującej pięciolinii widocznej na obrazie. Mały, biały fortepian KAWAI wygląda niepozornie, ale jego brzmienie wypełnia całą galerię, słychać go też na zewnątrz, bo przed oknem zatrzymują się zaciekawieni przechodnie. Dobre wykonanie Walca cis- -moll sprawia, że łzy napływają mi do oczu i tak też jest w tym przypadku.
Kiedy Marina Savova gra „Marzenie” ze „Scen dziecięcych” op. 15 Roberta Schumanna, Emilia Jücker demonstruje, jak muzyka stymuluje jej ręce do tworzenia. Artystka rysuje linię melodyczną w powietrzu, poruszając ramionami, dłońmi i palcami. Na otwartej pokrywie pianina widać odbicie jej dwóch obrazów przedstawiających miniaturki Schumanna w srebrno-błękitnych kolorach. Ruchy Emilii przypominają dyrygenta prowadzącego koncert. Różnica polega na tym, że dyrygent wyprzedza dźwięk orkiestry, pokazując go, zanim zostanie zagrany, a malarka robi to z niewielkim opóźnieniem.
W kolejnym utworze – Preludium e-moll Feliksa Mendelssohna – doktor Jücker zasiada przy stole ze szkicownikiem i w skupieniu kreśli przebieg utworu. Szelest markera na papierze miesza się z dźwiękami, które wydaje pianino. Jesteśmy świadkami symultanicznego przekładu języka muzyki na język malarstwa.
Interesujące są też obrazy profesora Vassilena Vasevskiego, który podczas imprezy zachowuje się bardzo skromnie. Artysta jest również pedagogiem, wykłada rysunek, projektowanie i historię sztuki w Harold Washington College w Stanach Zjednoczonych. W swoich obrazach podejmuje tematy takie jak miłość, natura i metafizyka. Krytycy opisują jego sztukę jako spokojną i refleksyjna, a on sam określa swoją twórczość jako „metafizyczny romantyzm”. W jego aktach kobiecych dostrzegam subtelną zmysłowość, wyrafinowaną i nienachalną erotykę. Jak twierdzi Zahra Hasson- Taheri, obrazy Vasevskiego pokazują relacje nie tylko między ludźmi, ale także wewnętrzną interakcję człowieka samego ze sobą. Marina Savova dedykuje profesorowi Vasevskiemu kolejny grany przez siebie utwór: Nokturn Klary Schumann op.6 nr 2, który doskonale harmonizuje z jego pracami.
Przed opuszczeniem galerii kontempluję jeszcze alegorię opery „Aida” Verdiego, namalowaną przez doktor Jücker. Są to dwa połączone, krwistoczerwone serca na tle złożonym z wielobarwnych linii; symboliczne przedstawienie pary kochanków, tytułowej bohaterki Aidy i Radamèsa, oczekujących na śmierć. Serca od razu wpadają odbiorcy w oko, jakby wołały: oto jesteśmy, nasza miłość istnieje pomimo okrucieństwa i obojętności otaczającego świata!
Wernisaż dobiegł końca, ale muzyka nie umilkła; pozostała w tej małej, uroczej galerii, a jej dźwięki zostały zaklęte w obrazach. Ta wystawa jest na pewno warta pokazania szerszemu gronu polskiej publiczności.
Jadwiga Zabierska